Trening 7 marca 2021
Trening podczas lockdownu – o tym, jak sportowiec radzi sobie z życiem w zamknięciu
Długie wakacje od treningu, czy dobry moment na samorozwój? Jak zorganizować swój plan treningowy? Lockdown – również od strony psychicznej sportowca. Trenować tak, żeby nie stracić, a zyskać. Kilka słów od judoki.
Lockdown – Czas start
Na wieść o lockdownie ludzi dopadł niepokój. Na wieść o nieznanym, niejeden najadł się strachu. Jak będziemy funkcjonować? Społeczeństwo szukało nowych rozwiązań, a jedną z grup, które musiały wykazać się bujną wyobraźnią byli sportowcy. Zamknięte kluby sportowe i siłownie, ograniczenie zgromadzeń i brak wydarzeń sportowych – sportowcy musieli znaleźć na to wszystko lekarstwo.
Walka z czasem – Akcja, reakcja
Pierwszym sposobem na lockdown były siłownie plenerowe i trening biegowy. Najrozsądniejszą opcję szybko nam odebrano. Korzystanie z przyrządów do ćwiczeń zostało zabronione, a opuszczanie domu miało zostać ograniczone do minimum. Odpowiedzią sportowców na te obostrzenia było przeniesienie sali treningowej do domu!
Trening (nie)funkcjonalny?
Kettle, gumy, skakanki – tak wyglądał mój trening przez trzy miesiące. Ćwiczenia z podstawowymi przyrządami i z własną masą ciała – nic skomplikowanego, a jednak komplikacji było wiele. Trening odbywał się pod okiem trenera klubowego na platformie ZOOM o 7.30. Miejsce do ćwiczeń co rano trzeba było sobie przygotować, a cztery osoby rano w mieszkaniu, nawet w normalnych warunkach potrafią nieustannie wchodzić sobie w drogę.
Organizacja to podstawa
Dwa treningi dziennie i jasno określony plan działania. Szybko podejmowane kolejne kroki przez moich trenerów pozwoliły na redukowanie moich słabych punktów zarówno w treningu siłowym, jak i w specjalizacji. Mimo braku możliwości wejścia na salę z matą, trenowałem technikę i wytrzymałość. Nie miałem przed sobą krótkoterminowego celu. Nie wiedziałem, który turniej będzie moim pierwszym po lockdownie, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że chciało mi się ćwiczyć. Odskocznia psychiczna i możliwość zobaczenia przyjaciół przez kamerkę – to sprawiało, że czekałem na każdy trening.
Konfrontacja
Wakacje zapowiadały się pracowicie. Polski Związek Judo, pieniędzy, których nie wydał na wyjazdy w trakcie pierwszego półrocza, przeznaczył na długie, kilkutygodniowe obozy. Mielno, Giżycko, Cetniewo i Zakopane – w sumie prawie 70 dni na zgrupowaniach Kadry Narodowej Juniorów. Już podczas pierwszego obozu widać było efekty pracy z klubem w domu. Usystematyzowanie i powielanie ruchów spowodowało, że czułem się pewniej na macie. Przerwa wyszła mi na dobre i dała podstawy do rozwijania się u boku najlepszych w kraju, bez obawy o zdrowie i przygotowanie do treningu.
Mistrzowskie podejście – Kwestia chęci
Summa summarum, cieszę się, że miałem możliwość sprawdzenia siebie w takiej sytuacji. Chwile zwątpienia są i zawsze będą, ale tak jak szybko się pojawiają, tak samo szybko powinny znikać. Dobry trening psychiczno-fizyczny!
Michał Kowalczyk UKJ RYŚ Warszawa – Mistrz Polski Juniorów w judo 2020
*Artykuł został napisany z punktu widzenia aktywnego zawodnika i są w nim zawarte subiektywne odczucia.